Puder z Bourjois jako ostatni element makijażu
Lotion, emulsja, tonik, krem, podkład... Wszystko już jest. A co na koniec? Czym można udekorować naszą buzie? Jak możemy podsumować naszą pracę i podtrzymać jej efekt na dłużej?
Używając pudru, oczywiście!
Ja wybrałam puder z Bourjois Healthy Balance numer 52 Vanille. Jest to z tego co wiem najjaśniejszy puder z tej serii. Kupiłam go na przecenie w Rossmanie za około 25zł. Normalnie bym go nigdy nie kupiła xD
Przyznam szczerze, że jest to mój pierwszy puder jaki w życiu miałam. A to w sumie dziwne, biorąc pod uwagę, że mam cerę mieszaną... Kupiłam go 2 lata temu, i pomimo prawie codziennego korzystania, jeszcze go nieskończyłam! Mam wrażenie jakby to był jakiś produkt co nigdy się nie kończy... i z jednej strony to dobrze, ponieważ to dobry puder który nie tylko ma dobre recenzje, ale i odpowiedni dla mnie kolor. Ale z drugiej strony... lubię kupować coraz to nowe rzeczy, a fakt nieskończenia jeszcze tego jednego pudru hamuje mnie przed kupieniem innych ! XD Ah te problemy pierwszego świata...
Pierwsze wrażenie
zdjęcie nosa przed nałożeniem pudru |
Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to fakt, że puder ma owocowy zapach. Tak jak to wspomniałam w innym poście, kocham produkty które mają zapach. A szczególnie kwiatowy lub owocowy *.*
Także już na samym początku miał u mnie duży plus. Następnie sprawdziłam odcień danego pudru i zauważyłam, że jest to jeden z jaśniejszych odcieni, a takie właśnie szukałam, a dodatkowo jeszcze -49%... żyć nie umierać!
Także powędrował wesoło najpierw do Rossmanowego koszyczka, a następnie do mojej nigdy niekończącej się torebki.
Jak się prezentuje?
zdjęcie nosa po nałożeniu pudru |
Puder faktycznie ma lekko owocowy nieskonkretyzowany niestety zapach, jasny odcień ale.. Nie starcza mi na długo jeżeli chodzi o zmatowienie skóry. Żeby uściślić- dwie godziny po nałożeniu już nie widać efektu. Buzi- dla jeszcze większej ścisłości- nie dotykam, nie przebieram się 10 razy dziennie więc szansa że go sama zetrę jest niewielka. Po prostu nie nadąża za nadmiarem sebum. Chociaż moja cera i tak po tych wszystkich azjatyckich kosmetykach na trądzik i skórę łojotokową się uspokoiła, gdyż kiedyś ( i wiem, że strasznie smutno to brzmi) gdy szłam do szkoły te 10 minut bardzo spokojnym chodem, to gdy poszłam do łazienki, nie dało się niezauważyć, że mój nos wygląda jak latarnia morska! Także roli matu u mnie raczej nie spełnia.
Jeżeli zaś chodzi o krycie, to jest ono umiarkowane co z resztą da się zauważyć na zdjęciach. Na tym bez pudru jest widać każdą niedoskonałość, a na zdjęciu z pudrem jest widoczność ograniczona. Ale nadal jest!
Podsumowania
Puder sam w sobie nie jest zły, jednak nie spełnia wszystkich wymagań. Gdyby nie zapach to bym mu dała chyba ze trzy punkty mniej xD
Cena bez promocji w sklepie jest niesamowicie duża, inaczej sprawa wygląda jednak gdy kupujemy przez internet, lub w obniżonej cenie. Wtedy produkt wydaje się być bardziej przystępny, a fakt wydania tylu pieniędzy ile on kosztuje, nie boli aż tak bardzo nas i naszego portfela.
Opakowanie ma fajne, miłe dla oka jak dla mnie i bardzo ciekawie się prezentuje. Pomimo, że korzystam z niego aż tyle czasu, zapach jest tak samo intensywny jak na początku.
Kolor jest dobrze dopasowany do skóry, a krycie jest w granicach rozsądku.
Gorzej jednak z trwałością... trzyma się na prawdę krótko, jednak biorąc pod uwagę ciężką pracę moich gruczołów łojowych, które chcą zepsuć mi cały dzień swoją obecnością, nic dziwnego, że żaden puder nie może sobie z nimi poradzić.
Ocena
1. Cena: bez promocji jest zdecydowanie za duża, z promocją, lub kupując przez internet cena jest bardziej dostępna
2. Opakowanie: skromne, ale ładne
3. Kolor: dopasowuje się do koloru skóry
4. Trwałość: jak dla mnie słaba, ale biorąc pod uwagę problemy skórne, to i tak dobrze daje sobie radę
5. Zapach: przyjemny, ma zapach owoców, który jest delikatny, trwały, ale nie nachalny
6. Krycie: bardzo dobre
7. Dostępność: bardzo duża
8. Wydajność: bardzo duża, nie może mi się skończyć i nie mogę kupić jakiegoś innego fajnego pudru przez to xD
9. Czy kupię ponownie? Raczej nie, choć może kiedyś, kiedyś zastanowię się czy do niego nie wrócić. Ma ładny zapach, nawet dobre krycie... Nie jest taki zły :)
10. Czy polecam? Tak. Myślę, że ten puder spełniłby oczekiwania większości z Was :)
9.3/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz