niedziela, 10 czerwca 2018

Jeju Vulcanic Lava firmy The Face Shop- maseczka na zaskórniaki!


W TK Maxxxxxxxxxxxxxie szukałam tak jak zwykle czegoś azjatyckiego. Powiem szczerze, że u mnie - w Gdańsku - jest tych produktów coraz mniej, co mnie niezmiernie smuci. Jednak pewnego razu natknęłam się na tą maskę i z racji mojej mieszanej skóry, pomyślałam, że może ten produkt mi pomoże trochę z dolegliwością skórną. Tak więc pojawiła się kolejna  rzecz na mojej półce.
Jeżeli dobrze pamiętam, kosztował on 50zł. Opakowanie akurat było troszkę uszkodzone, ale w środku maska była nienaruszona. Nauczyłam się, że jak kupuję cokolwiek z tego sklepu, to najpierw sprawdzam czy opakowanie faktycznie zawiera to co powinno i czy w środku jest odpowiednia, nienaruszona zawartość. Na pewno polecam Wam również taką metodę, bo już miałam kilka przypadków, że nie było połowy produktu, a opakowanie jednak wyglądało jak nowe ;P

Pierwsze wrażenie

Na pewno przykuł moją uwagę bardzo brzydki zapach- serio pachnie okropnie. Na szczęście nie jest to woń jakoś specjalnie intensywna, ale i tak da się wyczuć. 
Kolejną rzeczą była bardzo gęsta konsystencja. Miałam wiele masek, ale ta zdecydowanie jest najgęstsza ze wszystkich. Nie zmienia to jednak faktu, że przy nakładaniu produktu na skórę twarzy trzeba zastosować dużą, grubą ilość, ponieważ gdy nałożymy za mało produktu, on po około 5-10min. zamieni się w taką skorupkę, która już nie da nam efektu. Biorąc pod uwagę, że maski trzeba nałożyć dużo, pomyślałam, że produkt sam w sobie będzie mało wydajny, jednak się pomyliłam. Nie pamiętam od kiedy stosuję tą maskę, ale nie zużyłam nawet połowy. Gdybym miała określić mniej więcej, dałabym około 9 miesięcy. Magia wydajności produktu polega na tym, że stosuje go tylko i wyłącznie na miejsca, gdzie są zaskórniki. U mnie jest to tylko nos i okolice, plus broda. Niektórzy mogą stosować produkt również na czoło, więc wiadomo, że zużycie produktu od razu by się mocno zwiększyło, biorąc pod uwagę powierzchnię. Nie ma sensu stosować go na całą twarz jeżeli nie ma takiego zapotrzebowania. 

Oczekiwania, a rzeczywistość

Jednakże odwołam się do jeszcze jednej ważnej rzeczy, a mianowicie do czasu trzymania produktu na twarzy. Producent zaleca 10-20min, jednak gdy zrobiłam zgodnie z zaleceniem, to szczerze przyznam, że nie widziałam żadnego efektu. Byłam niezmiernie zła, że wydałam 50zł na darmo. Próbowałam raz, jeden, drugi, trzeci i nic! Jak było, tak było nadal. Raz z tego co pamiętam chyba się zagapiłam i oglądając dwa odcinki anime pod rząd ( to około 40min.), przypomniało mi się, że przecież mam maskę na sobie! Poszłam ją zmyć ciepłą wodą, potem płuczę zimną by pozamykać wszystko dokładnie i ku memu zdziwieniu okazało się, że to nie tak że produkt jest jakiś zły, wystarczy go dłużej trzymać niż jest napisane! Zauważyłam, że faktycznie pory są oczyszczone i na jakiś czas zmniejszyła się ilość produkowanego sebum. Zauważyłam, że o ile pierwsza obietnica jet spełniona  tak samo w każdej porze roku, to jednak co do drugiej, sprawa wygląda troszeczkę inaczej. Latem i ciepłą wiosną praktycznie niezauważalny jest efekt redukcji produkowanego sebum, jednakże w tych chłodniejszych dniach już jak najbardziej. Jest widoczna różnica kiedy używam maski, a kiedy nie. Wspominając przy tym, że stosuje ją około 2-3 razy na tydzień.
W obietnicach jest także, że chroni przed zanieczyszczeniami, ale nie wiem jakbym miała to zobaczyć i w sumie nie wiem dokładnie o co chodzi, więc trudno mi się wypowiedzieć w tej sprawie XD

Podsumowanie

Jestem bardzo zadowolona z produktu, pod warunkiem, że trzyma się go na twarzy więcej nić zalecano. Dodatkowo nie miałam żadnych zaczerwienień, ani podrażnień, więc jak dla mnie jest łagodny dla cery. Nie wysusza skóry, jednak nadmienie, że gdy już tak dochodzi ta czterdziesta minuta dla produktu, to zaczyna od się kruszyć i brudzi wszystko jak leci. Na szczęście da się to sprać, także nie ma się o co martwić :)
Gdy produkt jest na skórze twarzy, nie wolno nic jeść i mówić, ponieważ nadmierne ruchy szczęką powodują, że produkt bardzo intensywnie odkleja się od twarzy i wiadomo- nie działa. Także by wszystko było dobrze, trzeba po prostu milczeć :D

Ocena

1. Cena:  w TK kupiłam go chyba za 50zł, na e-bayu cena wygląda podobnie
2. Dostępność: na stronach internetowych faktycznie się pojawia, jednak jego cena jest często bardzo wysoka
3. Wydajność: bardzo duża, jednak zależy od zapotrzebowania
4. Pojemność: 100ml
5. Zapach: gliniany, ale nie utrzymuje się długo i nie jest intensywny
6. Czy polecam?: myślę że tak, jestem z produktu zadowolona, a cena nie jest aż taka wysoka
7. Czy kupię ponownie?: raczej nie, szukam czegoś co działa podobnie ale nie trzeba tyle tego trzymać XD
 8.5/10  

środa, 6 czerwca 2018

Cantella 90 Ampoule- Pure Heal's jako serum z wąkroty azjatyckiej


Na Kontigo znalazłam takie cudo, postanowiłam więc je kupić, ponieważ dużo pozytywnych opinii słyszałam może nie tyle co o samym produkcie, co o Cantelli. Byłam więc ciekawa, czy jest to coś wartego większej uwagi. Z racji, że kupiłam produkt już dawno i obecnie mi się skończył, to mogę o nim opowiedzieć z perspektywy stosowania serum przez hmm.. może z około 6 miesięcy? Na prawdę, bardzo długo zajęło mi skończenie tego produktu, ale może nic w tym dziwnego, ponieważ całość ma 30 ml, a ja zużywałam na raz pół pipety. Dodam tylko, że korzystałam produktu dwa razy na dobę- rano i wieczorem, więc już sam wniosek się na usta wysuwa, że jest to produkt bardzo wydajny. :)

Pierwsze wrażenie

Na pewno można powiedzieć o nim, że nie ma zapachu, jest bardzo bardzo płynny (bardziej niż inne sera które były w moim posiadaniu) i szybko się wchłania. Współgra z innymi kosmetykami, również z kolorówką. Także na pewno zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie!

Oczekiwania, a rzeczywistość

Zauważyłam, że faktycznie efekt nawilżenia  utrzymuje się dość długo, a efekt łagodzący również u mnie się sprawdził. Nic dziwnego z resztą, biorąc pod uwagę skład chemiczny. Lepiej myślę, że naobiecywać mniej, a to spełnić, a nie mówić o obietnicach, które realnie są bardzo trudne do zrealizowania. Trudno mi ocenić, jak wygląda sprawa z oznakami starzenia się skóry, ponieważ dość intensywnie wykonuje masaże, a także korzystam z serum rozkurczającego z Sidmool'a więc jak na razie nie mam widocznych zmarszczek z czego się niesamowicie cieszę. Widzę, że na prawdę ten produkt bardzo korzystnie wpłynął na moją skórę, ponieważ, tak jak mówiłam, to mam skórę mieszaną i czasami lubi mi się ona przesuszać. Od kiedy stosowałam ten produkt, nie pamiętam jakie to było uczucie. Starałam ograniczyć inne produkty nawilżające, by sprawdzić, jak radzi sobie sam i powiem szczerze, że jest na prawdę rewelacyjny. Jeżeli ktoś np. nie chce kupować kilku kosmetyków, a chce mieć jeden, a dobry, zdecydowanie polecam ten. Nie przetłuszcza skóry, super nawilża, a efekt ten utrzymuje się dość długo. Jak kilka razy miałam taką sytuację, że prawie się gdzieś spóźniłam i nie miałam czasu na całą pielęgnacje, to brałam tylko ten produkt i krem z filtrem 50+ i przyznam, że super dawało to radę. Nie czułam, że czegoś mi brakuje, lub żałowałam że nie wzięłam jeszcze jakiegoś kremu do torebki. Często zapominałam, że miałam tego dnia tak okrojoną poranną pielęgnacje. Także myślę, że te argumenty Was przekonają do tego, jak bardzo ten kosmetyk jest super hiper uper fajny *.*

Podsumowanie

Co tu dużo mówić, ten produkt jest na prawdę niesamowity! Sam sobie potrafi dać radę na cały dzień, gdy nie miałam czasu, spełnia obietnice producenta.. Tylko nie no... no ma jeden minus. Jest dość drogi. Kosztuje około 100zł, za 100 ml. Wiem, że są droższe kremy, jednak cena ta jest dla mnie trochę odstraszająca. Mimo to postanowiłam i tak go kupić, ponieważ miał aż za dobre opinie. Powiem szczerze, że zdecydowanie mieli racje. Polecam po prostu każdemu i w każdym wieku. Ot wszystko!

Ocena

Cena: cena waha się w granicach 100-150zł
Wydajność: jak dla mnie niesamowicie duża, stosowałam go długie miesiące
Pojemność: 100ml
Efekt: nawilża, nawadnia, dobrze współgra z innymi kosmetykami
Czy polecam?: niesamowicie tak!
Czy kupię ponownie?: może spróbuje innych kosmetyków z Cantellą, jednak myślę, że bardzo możliwe że ostatecznie i tak powrócę do tego serum. :P
 11/10