Cóż, dziś jakby nie patrzeć mamy Wigilię. Z tej racji wszyscy wcześniej przygotowują się do tego na swój sposób. U nas akurat jedyne co to sprzątamy, ubieramy choinkę w różne serduszka, łańcuchy, lampki, bombki z krajobrazami zimy i robimy jedzenie :P Nie ma u Nas żadnych 12 potraw, raczej jest tyle ile się zrobi. Mięsko zawsze znajdzie się na naszym stole w różnej postaci. No i przede wszystkim- ryby! Choć u mnie dominuje łosoś, pstrąg i dorsz, to pamiętam, że tylko raz w życiu miałam na święta karpia i pływał on dzielnie w wannie. Byłam mała więc myślałam, że z nami zostanie. Ah.. nie wiedziałam wtedy, jak bardzo się myliłam...
Na szczęście w tym roku nie ma takich porządków jak czasem potrafiły być. Mam na myśli mycie listewek, każdego różka, lamp i inne takie. Tylko podłogi, kurze i koniec. Także o tyle dobrze :)
Jakie są zazwyczaj Wasze obowiązki świąteczne? Moje to zazwyczaj dekorowanie stołu, ubieranie choinki i hmm.. na i mycie luster :D No i jak goście są to im otwieram drzwi, podaje kapciuchy, mówię gdzie mogą usiąść i podaje jedzenie do stołu. Jak goście zjedzą to wymieniam talerze. Całe gotowanie należy do mamy. Ja raczej pale wszystko co tylko wpadnie mi w ręce, więc nie mam dużego pola do popisu.
Tak mniej więcej wyglądają u mnie święta. A jak to wygląda u Was?
Dodatkowo przyszła do mnie paczucha z Jolse i postanowiłam ją dziś otworzyć. :D
Zamówiłam Neogen Bio peel Gauze Peeling Wine za 17,26 USD
Tosowoong Enzyme Powder & Cheek 3 Flavors Color 01 Orange za 5,98 USD
Za przesyłkę nic nie zapłaciłam, a paczka sama w sobie szła 7 dni, także na prawdę bardzo szybko. Jednak mimo, że podałam swoje dane to nie wiem czemu ale na przesyłce nie było mojego nazwiska, tylko samo imię Oo. Sprawdzałam, i podałam je a mimo to nie było na paczce i był duży problem ;/ Na szczęście znajomy listonosz wiedział, że na tej ulicy jest tylko jedna Sandra więc koniec końców paczka została przyjęta przez moją mamę :D
Na dole możecie zobaczyć gratisy które dostałam. Jak dla mnie nic szczególnego, przyznam że jak dostaje gratisy to właśnie najczęściej dostaje te co i tutaj, i tak sobie myślę, czy to przypadkiem nie jest tak, że nie są to zbyt dobre kosmetyki i próbują je dość mocno reklamować dając je jako gratis do paczek wszędzie gdzie się da. Np. Water Drop z Lioele to ja już mam chyba z 7 próbek tego produktu... ;/
Ogółem z paczki jestem zadowolona, jeszcze tylko czekam na tą z Cosmetic Love <3
Hmm no ale to jest tak jakby mój prezent dla mnie, a jak z innymi prezentami?
Więc zobaczmy co dziś przyniósł Nam św. Mikołaj... :)
A więc..dostałam tę oto poduszeczkę z czerwonymi włosami xD jest bardzo miękka, wygodna i mego cieplutka *.*
Następnie dostałam książkę. Czytałam już tego autora Inferno, także mam nadzieje, że i ta książka będzie tak samo dobra :)
Dostałam też piżamkę ale taką wiecie.. ładniejszą. Jest wykonana z niesamowicie miękkiego materiału. Na prawdę jest niesamowita *.* Jednakże zdjęcia robiłam telefonem, dlatego nie będzie aż tak widać jej wyjątkowego majestatu.
Mikołaj też podarował mi przepiękną sukienkę, niebieską w piękne wzorki. Wiąże się ją na szyi, więc ramionka mam gołe. Na pewno przyda się na lato lub inne cieplejsze dni :) Jest zamówiona przez internet i nie pamiętam skąd ona była, ale kojarzę, że kosztowała około 150zł. Nie wiem jak dla Was, ale uważam że to chyba mega najlepszy prezent *.*
Goście byli u mnie ze 3 godzinki po czym zaczęłyśmy z mamą sprzątać i hmm.. Piszę dla Was tego posta, potem obejrzę pewnie anime i zacznę czytać trzecią część Gry o Tron, a jutro zaś zacznę dzień od nauki bo czeka mnie egzamin z Patologii i Interny po świętach. I jeszcze farmakologia... Także niby w święta mamy wolne, ale i tak koniec końców, nie szczególnie wychodzi tak jakbyśmy chcieli ;/
Cóż pozostało mi życzyć Wam wszystkiego dobrego <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz