Krem pod oczy z Sekret Key? Na prawdę taki zły, jak go opisują?
Przyznam, że bardzo dużo negatywnych opinii słyszałam o tej marce. Że nie spełnia oczekiwań, nie ma rewelacji, nie daje spodziewanych efektów... Mimo to rok temu postanowiłam kupić produkt właśnie tej, besztanej z każdej strony firmy. Warto spróbować uważam jakiego produktu, aby móc w ogóle cokolwiek oceniać, a nie sugerować się tylko i wyłącznie opiniami.
Czy warto było kupić ten krem pod oczy za 29zł w Azjatyckim Zakątku rok temu? Przekonajcie się sami.. :)
Nasze ukochane obietnice, a rzeczywistość
Tak jak widać na powyższym zdjęciu producent obiecuje krem nada delikatności i elastyczność skórze wokół oczu, zrelaksuje te okolice, a także zredukuje zmarszczki.
Sekret Key Starting Treatment eye cream ma spełniać funkcje tak naprawdę większości kremów pod oczy. Pytanie tylko, czy je spełnia?
Moje spostrzeżenia
Kremu używam już od dłuższego czasu (roku) i nie zużyłam go do końca. Na prawdę trzeba niewiele produktu nałożyć aby zaopatrzyć okolice oczu w ten rewitalizujący krem. Mówiąc wprost- jest niesamowicie wydajny, zważywszy, że używam go dwa razy dziennie.
Moja skóra pod oczami przed stosowaniem tego kremu była bardzo sucha, szybko robiły mi się kurze zmarszczki od uśmiechania, a o sińcach nie wspomnę.. Gdy zaczęłam używać tego kremu zauważyłam że skóra staje się przyjemniejsza w dotyku, bardziej elastyczna i zostały zredukowane kurze zmarszczki. Także muszę przyznać, że spełnił swoje obietnice, gdyż faktycznie efekty zauważyłam. Dodatkowo fakt, że cena jest niewielka jeszcze bardziej sprawia, że lubię ten produkt!
Jak inne kosmetyki pod oczy?
Miałam kilka kosmetyków pod oczy, które miały mniej więcej podobne zadanie- uelastycznić, zrewitalizować i inne cuda. Jednakże one tylko na chwilę nawilżały mi skórę i nie byłam po nich tak zadowolona.
Uważam, że krem pod oczy z Secret Key jak na razie jest moim najlepszym jak dotąd kosmetykiem pod oczy.
Jednakże co z sińcami? i tu niestety jest ten mały minus.. Nie zredukował mi prawię w ogóle worków pod oczami. Czasami może w nieznaczny sposób, jednak od niedawna mam wspaniały produkt który pomaga mi zredukować piękny fioletowy kolor tuż spod moich zielonych oczu! Ale co do tego, napiszę później :)
Podsumowanie
Krem jest na prawdę rewelacyjny i bardzo mi służy. Jest mega wydajny, ma małe opakowanie przez co mogę go wszędzie schować. Jego gęsta konsystencja nie utrudnia nakładania potem ewentualnego korektora, czy podkładu, szybko się wchłania. Jedyny co to jest bezzapachowy, a szkoda, bo lubię jak coś mi ładnie pachnie *.*
Zdecydowanie polecam Wam ten produkt kochani, chyba że chcecie posiadać krem pod oczy który ma Wam pomóc w walce z ciemnymi sztanami pod oczami.
Czy kupię jeszcze raz? Hmm standardowo- lubię testować nowe rzeczy. Jest tyle produktów, że jeżeli coś nie jest oszałamiająco dobre, nie kupię tego znowu. No cóż xD
Ocena
1. Cena: 29zł
2. Dostępność: bardzo kiepska, trudno go znaleźć w polskich sklepach
3. Wydajność: bardzo dobra, zostało mi jeszcze z 15% opakowania
4. Ilość produktu: 30 ml
5. Konsystencja: gęsta
6. Wchłanianie: powoli, ale nie jest źle :)
7. Reakcja innych kosmetyków: nie ma żadnych problemów
8. Zapach: bez zapachu :(
9. Czy polecam? Zdecydowanie tak!
9.5/10
A jak u Was z kosmetykami pod oczy? Macie znacie jakiś, który spełnia w 100% wszystkie Wasze wymagania? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz