Tym razem coś ze skin 79!
Jeżeli chcecie nałożyć, czy makijaż, czy krem pielęgnujący, maseczkę, warto by wcześniej nasza skóra była odpowiednio oczyszczona. Stosujemy wtedy żele, pilingi, toniki, płyny micelarne i inne gadżety. Ale czy one wystarcza by pokonać naszą warstwę martwego naskórka na twarzy? Raczej nie. Dlatego warto zaopatrzyć się w piling usuwający ów naskórek.
Dlatego też zakupiłam taki żel z firmy Skin79. Na szczęście ta marka ma swój sklep także normalnie dostępny w Polsce, więc skorzystałam z tego i zakupiłam ten produkt za 49 zł. Myślę że to dość niewielka cena, zważywszy że płacę aż za 100ml.
To adres do strony gdzie kupił produkt:
http://www.skin79-sklep.pl/produkt/73705-skin79-crystal-peeling-gel-100-ml-hit-!.html
Jakie tam mamy magiczne składniki ?
Celuloza odpowiada za usuwanie naskórka
Trehaloza ogranicza degradacje nienasyconych kwasów tłuszczowych
Kwas hialuronowy nawilża skórę
Ekstrakt z jabłka chroni przed środowiskiem zewnętrznym
Jak to co piszą ma się do rzeczywistości?
Powiem tak- napisane jest od dystrybutora, że nakładamy go na suchą skórę, ja zaś widzę, że gdy nałożę żel na suchutką buzie to mi się to w ogóle nie chce kulkować, a cera potem zaś mnie boli ;/ dosłownie leciutko skraplam buzię wodą, poczekam aż wsiąknie i na lekką wilgotną buzie nakładam żel. Czas aż się produkt skulkuje jest krótszy, cera mniej szczypie, to do tego w porównaniu ze suchą skórą, usuwa się więcej martwego naskórka.
Dodatkowo cera po zastosowaniu pilingu jest bardziej gładka, lśniąca i wydaje się bielsza- z czego się niezmiernie cieszę!
Jest w sumie jeszcze jedna ważna rzecz: napisane jest by zmyć to ciepłą wodą i owszem zgodzę się że wiedzą oni pewnie lepiej ode mnie, ale czy warto po oczyszczaniu twarzy rozszerzać pory aby się zapełniły jeszcze bardziej? Osobiście wolę skroplić buzię ciepłą wodą aby się pory otworzyły, nałożyć żel na lekką wilgotną skórę i zmyć ZIMNĄ wodą aby pory zamknąć. Kiedy one są otworzone to cały brud, łój i pot leci do nich od razu. Także ja polecam ten sposób, ale wiadomo- zrobicie jak uważacie :)
Warto wspomnieć też, że gdy zrobię piling i nałożę potem maseczkę, widzę że wszystko od razu łatwiej i szybciej się wchłania, niż gdy tego nie zrobię. Minus jednak że żelu można używać dwa razy w tygodniu a maseczki stosuję częściej ;/ No ale nie może być idealnie, bo było by nudno :P
Czy polecam?
Zdecydowanie tak! Czuć od razu po tym taką świeżość i wiem że moja skóra jest na prawdę czysta, a nie że mi się tylko tak wydaję. Cena jest przystępna, produkt łatwo znaleźć, starcza na bardzo długo- czegóż więcej chcieć?
Jest tylko jedno małe ale.. Moje koleżanki mają z innych koreańskich marek żele usuwające martwy naskórek i muszę przyznać, że gdy porównałam je ze sobą, no niestety ale mój wypadł tak średnio dobrze. Wywiązuje się co prawda z obowiązku- usuwa naskórek, ale nie z taką intensywnością z jaką bym się spodziewała. Mimo to wystarczy mi to tak jak jest i przyznam, że jestem zadowolona z produktu :)
A jak się sprawdzają Wasze żele usuwające martwy naskórek? A może macie jakiś do polecenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz