czwartek, 22 września 2016

Skin 79 i żel usuwający martwy naskórek

Tym razem coś ze skin 79!

Jeżeli chcecie nałożyć, czy makijaż, czy krem pielęgnujący, maseczkę, warto by wcześniej nasza skóra była odpowiednio oczyszczona. Stosujemy wtedy żele, pilingi, toniki, płyny micelarne i inne gadżety. Ale czy one wystarcza by pokonać naszą warstwę martwego naskórka na twarzy? Raczej nie. Dlatego warto zaopatrzyć się w piling usuwający ów naskórek.

Dlatego też zakupiłam taki żel z firmy Skin79. Na szczęście ta marka ma swój sklep także normalnie dostępny w Polsce, więc skorzystałam z tego i zakupiłam ten produkt za 49 zł. Myślę że to dość niewielka cena, zważywszy że płacę aż za 100ml.
To adres do strony gdzie kupił produkt:
http://www.skin79-sklep.pl/produkt/73705-skin79-crystal-peeling-gel-100-ml-hit-!.html

Jakie tam mamy magiczne składniki ?

Celuloza odpowiada za usuwanie naskórka
Trehaloza ogranicza degradacje nienasyconych kwasów tłuszczowych
Kwas hialuronowy nawilża skórę
Ekstrakt z jabłka chroni przed środowiskiem zewnętrznym

Jak to co piszą ma się do rzeczywistości?

Powiem tak- napisane jest od dystrybutora, że nakładamy go na suchą skórę, ja zaś widzę, że gdy nałożę żel na suchutką buzie to mi się to w ogóle nie chce kulkować, a cera potem zaś mnie boli ;/ dosłownie leciutko skraplam buzię wodą, poczekam aż wsiąknie i na lekką wilgotną buzie nakładam żel. Czas aż się produkt skulkuje jest krótszy, cera mniej szczypie, to do tego w porównaniu ze suchą skórą, usuwa się więcej martwego naskórka. 
Dodatkowo cera po zastosowaniu pilingu jest bardziej gładka, lśniąca i wydaje się bielsza- z czego się niezmiernie cieszę!
Jest w sumie jeszcze jedna ważna rzecz: napisane jest by zmyć to ciepłą wodą i owszem zgodzę się że wiedzą oni pewnie lepiej ode mnie, ale czy warto po oczyszczaniu twarzy rozszerzać pory aby się zapełniły jeszcze bardziej? Osobiście wolę skroplić buzię ciepłą wodą aby się pory otworzyły, nałożyć żel na lekką wilgotną skórę i zmyć ZIMNĄ wodą aby pory zamknąć. Kiedy one są otworzone to cały brud, łój i pot leci do nich od razu. Także ja polecam ten sposób, ale wiadomo- zrobicie jak uważacie :)
Warto wspomnieć też, że gdy zrobię piling i nałożę potem maseczkę, widzę że wszystko od razu łatwiej i szybciej się wchłania, niż gdy tego nie zrobię. Minus jednak że żelu można używać dwa razy w tygodniu a maseczki stosuję częściej ;/ No ale nie może być idealnie, bo było by nudno :P

Czy polecam?

Zdecydowanie tak! Czuć od razu po tym taką świeżość i wiem że moja skóra jest na prawdę czysta, a nie że mi się tylko tak wydaję. Cena jest przystępna, produkt łatwo znaleźć, starcza na bardzo długo- czegóż więcej chcieć?
Jest tylko jedno małe ale.. Moje koleżanki mają z innych koreańskich marek żele usuwające martwy naskórek i muszę przyznać, że gdy porównałam je ze sobą, no niestety ale mój wypadł tak średnio dobrze. Wywiązuje się co prawda z obowiązku- usuwa naskórek, ale nie z taką intensywnością z jaką bym się spodziewała. Mimo to wystarczy mi to tak jak jest i przyznam, że jestem zadowolona z produktu :)

A jak się sprawdzają Wasze  żele usuwające martwy naskórek? A może macie jakiś do polecenia?

  


sobota, 10 września 2016

Cóż to za krem z łożyskiem?

Firma Mizon i ich łożyskowy krem!

Co zapewnia nam producent?

Krem firmy Mizon z ekstraktem z łożyska ma zapewnić naszej skórze doskonałe nawilżenie i poprawić jędrność naszej cery. Ma także na celu rozjaśnić, odżywić, a także spowolnić efekty starzenia się skóry, czego rezultatem są najczęściej zmarszczki.


Dzięki czemu krem ma dać nam takie efekty?

Łożysko zawiera liczne enzymy, aminokwasy, dzięki czemu ma aktywować takie funkcje fizjologiczne naszej skóry które umożliwiają szybszą odnowę i odbudowę komórek, co ma przyczynić się do zwiększenia elastyczności skóry. Kiedy komórki są częściej wymieniane skóra nasza staje się bardziej miękka. Przy regularnym stosowaniu kosmetyków ten efekt będzie skutkować wygładzeniem zmarszczek i niedopuszczeniem lub zahamowaniem do pojawienia się następnych oznak starości.

My tu gadu gadu...ale co nam mówi skład chemiczny?

Planceta jest tu na czwartym miejscu w składzie, co mówi, że faktycznie jej ilość jest wysoka. Nie płacimy więc za znikomą jej ilość w produkcie :)
Skład(INCI):  Water, Hydrogenated Olive Oil Lauryl Esters, Neopentyl Glycol Diheptanoate, Placental Protein, Dipropylene Glycol, Niacinamide, Hydrogenated C6-14 Olefin Polymers, Glycerin, Butylene Glycol, Peg-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Cyclomethicone, Tropolone, Ethylhexylglycerin, Dimethicone, Caprylylglycol, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/Vp Copolymer, Decamethyl Cyclopentasiloxane, Trehalose, Sodium Hyaluronate, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Adenosine, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract, Rosa Hybrid Flower Extract, Propylene Glycol, Portulaca Oleracea Extract, Hydrolyzed Extensin, Gentiana Lutea Root Extract, Ethanol, Betula Platyphylla Japonica Juice, Beta-Glucan, Artemisia Absinthium Extract, Arnica Montana Flower Extract, Allantoin, Achillea Millefolium, Extract, Disodium Edta

Pierwsze wrażenie

Na pewno urzekł mnie przyjemny zapach kremu, jego lekka konsystencja i łatwość z jaką się rozprowadza na skórze. Produkt nie jest wielkich rozmiarów więc bez problemu mieści się w mojej kosmetyczce. Biorę go w sumie zawsze do wyjazdu, ponieważ nie tylko zajmuje mało miejsca, ale i jest bardzo wydajny i nadaje się dla mnie na każdą porę roku :)





Dla kogo polecam ten krem?

Dla osób, które mają suchą skórę, skłonną do podrażnień. Można go spokojnie używać z innymi kosmetykami, podkładamy, bazami itp. Jest on bardzo delikatny i raczej nie sprzyja przetłuszczaniu się skóry :)

 

Dla kogo odradzam ten krem?

Szczerze przyznam, że nie ma chyba grupy wiekowej której bym odradzała ten krem. Ponieważ nie ma on żadnych na dłuższą metę szkodliwych produktów (niektóre składniki stosowane długo mogą spowodować różne nieprzyjemne skutki na twarzy, wiem coś o tym:< ), a także krem ten nie ma za zadanie wprowadzić diametralnych zmian w naszej cerze, dzięki czemu zakres odbiorców tego produktu znacznie się zwiększa. Krem nie zawiera jakiś sylikonów czy parabenów przez co jest bezpieczny dla praktycznie każdej skóry. 

Podsumowując

Krem nadaje się praktycznie do każdej cery i dla każdej osoby. Jest intensywnie nawilżający przy czym nie obciąża skóry tak, że po chwili od jego nałożenia nasza skóra się poci, przez co świecimy się niczym latarnia na morzu wskazująca drogę zagubionym statkom.
Krem ten polecam głównie zimą, ponieważ to właśnie wtedy nasza cera potrzebuje szczególnej trosk.
Produkt zakupiłam na tronie asianstore.pl za 78zł. Używam go około miesiąc i ledwo zużyłam ten produkt, ponieważ już jego niewielka ilość wystarczy do idealnego nawilżenia naszej skóry, mówiąc inaczej- jest to wyjątkowo wydajny produkt :)

Czy Wy też macie ten produkt w swojej kolekcji kosmetyków i widzicie podobne rezultaty?  Albo może znacie jakiś inny krem na bazie łożyska który warto polecić?



czwartek, 8 września 2016

It's Skin i ich zestaw kolagenowy

Kolegenowe szaleństwo z It's Skin

Od około 2 miesięcy mam w swoim posiadaniu zestaw kolagenowy firmy It's Skin, który zakupiłam na stronie Beautikon.com za 219zł
   Zestaw zawiera cztery elementy które nakładamy w konkretnej kolejności, zaczynając od Tonera, który ma najlżejszą konsystencje


Następna jest Emulsja


Potem Serum

A na końcu najgęstszy krem.


Kosmetyki te mają łagodny i delikatny zapach, a także lekką konsystencje przez co nie czujemy że na naszej twarzy jest mnóstwo rzeczy. W końcu aby zestaw przyniósł efekty nakładamy po sobie aż 4 kosmetyki! To całkiem sporo, no ale w Azji to jak najbardziej normalne, także nie ma się co obawiać :)

Co do samych kremów, a raczej- ich wyglądu i ich opakowań, to zdecydowanie można powiedzieć że są wyjątkowo masywne. Wszystkie są w szklanych pojemnikach przez co są ciężkie. Dotatkowo o ile krem nie potrzebuje aplikatora, a serum zaś go zawiera, to cóż.. Zdecydowanie w Tonerze i Emulsji ów aplikator by się przydał! Te dwa produkty mają małą dziurkę która umożliwia nam wylanie kolagenowego cuda na dłonie, jednak ze względu na wielkość otworka, to za nim to naleje się na rękę to zdążę obejrzeć od początku "Mode na sukces" -.-
Szczerze powiem, że to jedyny minus tego zestawu.

     Dla kogo te produkty?

No cóż, nie jesteśmy i nie będziemy wiecznie młodzi. Wraz z wiekiem nasza skóra się starzeje i traci na elastyczności. Robi się zapadnięta, wiotka i nieprzyjemna w dotyku. Na starzenie się skóry nie możemy nic poradzić. To czysta biologia- czasu nie oszukasz, ale! Zawsze możemy ów starzenie opóźnić. Między innymi stosowaniem kremów, stosując masaże, dobierając otpowiednią diete i dbać o obecność wysiłku fizycznego  w naszym życiu. Zdecydowanie uważam że ta seria produktów jest jak najbardziej odpowiednia do walki z pierwszymi oznakami starzenia się. 
Polecam więc te produkty osobą które mają już na twarzy lekkie zmarszczki, mają dużo stresu lub spożywają jakiekolwiek wyroby tytoniowe.
 

Moje spostrzeżenia 

Osobiście używam tego już około 2 miesiące i uważam, że produkty są niesamowicie wydajne! Szczególnie jeżeli mówimy o Tonerze i Emulsji. Jednak przyznam, że produkty nie są zużywane podobnie... Serum nie mam już prawie w ogóle,a  wymienionych wcześniej dwóch produktów mam ledwo ponad połowę. Jednak nie jest to na tyle duży minus, że przeszkadza w codziennej pielęgnacji, po prostu serum stosuje stosunkowo mniej, a Emulsji i tonera troszkę więcej.
No ale! Co zauważyłam po dwóch miesiącach stosowania? Że moja cera zdecydowanie stała się bardziej promienna, elastyczna i jędrna. Widać, że tego potrzebowała moja cera, gdyż gdy tylko nałożyłam produkty na skóre wnet ich nie było- tak szybko moja skóra wchłaniała kremy. Teraz widzę, że zaspokoiłam jej potrzeby i produktów stosuje o wiele mniej niż kiedyś.
Zauważyłam też że twarz jest bardziej nawilżona i bardziej miękka w dotyku niż kiedyś, dzięki czemu łatwiej mi się o nią dba, a także współpracuje np. z podkładami i korektorami, gdyż w końcu nie widać suchych skórek które uwydatniają się przez makijaż.

Czy polecam?

Zdecydowanie tak! Jeżeli macie cerę potrzebującą wiele pielęgnacji to uważam, że ten zestaw jest zdecydowanie dobry aby poprawić jakość cery. Nie będzie cera może wyglądała jak u niemowlaka, ale nie o to też w końcu chodzi.. Ma zostać poprawiona jakość cery a nie jej wygląd. Jak chcemy by nasza cera wyglądała promiennie jeżeli jest ona flakowata i wiotka? Automatycznie zaczynają pojawiać się zmarszczki które tylko podkład dodatkowo uwydatnia, zaś gdy cera jest sprężysta i jędrna całokształt naszej twarzy wydaje się o wiele piękniejszy :)
Także serdecznie polecam te produkty, gdyż sama po sobie widzę wspaniałe rezultaty :)

Czy może macie i polecacie jakies inne produkty które poprawiają stan naszej skóry? Jeżeli tak to jestem otwarta na sugestie :)
Zapraszam i do następnego PaPa!